by Guest » Tue Nov 09, 2004 5:33 pm
Czemu mezczyzn traktowno inaczej niz kobiety? Chodzi mi o to, ze jak mezczyzna walczyl, to bylo ok, powinien to robic, itp., a jak kobieta chwycila za miecz to juz wszyscy ja podziwiali i wogóle... czyli od mezczyz wymagano duzo wiecej, a jak taka kobieta musiala z jakiegos powodu walczyc, to czula sie pewnie lepsza bo przeciez "ona walczy", a to jak walczy, to juz nie ma znaczenia. Inaczej bylo w przypadku mezczyzny. On musial wykazac sie w walce. To bez sensu. Moim skromnym zdaniem kobieta moze dorownac mezczyznie w sprawnosci wladaniu bronia. Nie powinno sie traktowac walczacych kobiet z podziwem, czy cos w tym rodzaju. Mozna to przyjac poprostu jako normalna rzecz, wymagac od niej tyle samo co od mezczyzny. To troche wkurzajace, jak sie czyta, ze jakas tam babka bierze udzial w inscenizacji bitwy, czy chocby wda sie w bojke, to jest wychwalana, jakby za samo to, ze to robi byloby warte pochwaly. A facet? Jak przegra w bojce, czy w pojedynku, czy zle wlada bronia, itp., to jest jakos inaczej traktowany niz kobieta, ktora tez zle to robi.