się podkleję pod stary temat, bo w sobotę 13go, dokładnie po sześciu latach nastapiła powtórka z rozrywki (tylko godzina się nie zgadza).
tym razem grzegorz zostaje grzegorzem, więc zostaje mi tylko symboliczne drzewo do zasadzenia
jakby ktoś był ciekaw fotek, wygląda
tak.
a, w związku z tym jutro z tańców odpadam -- jak dobrze pójdzie będę instalował młodego w domu.