Kruku przez cały przemarsz zachowywał sie grzecznie, strzelał, maszerował i robił zdjęcia
wieczorem dostał jeść i został położony spać pod okienkiem blisko pieca
nie bał sie jechać na dwukołowym wozie
ze mną w roli woźnicy
smażona po nocy ryba pierwsza klasa
okolica cud miód i piekoności ogólnie
ale temu rolnikowi co konia wypozyczył to trzeba by jaja przez uszy przewlec a potem do przerębli s...na je..go
koń w pysku miał kawał łańcucha od motocykla, a podkowy zjebane i rozwarstwione jak małże :/
a lewego kopyta nie chciał nawet pokazać coś go tam uwierało